aaa4
Dołączył: 31 Sie 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:20, 11 Paź 2017 Temat postu: ich |
|
|
Nie podazala w jakims konkretnym celu; chciala tylko isc przed siebie, az nogi odmowia jej posluszenstwa.
Pomyslala o rodzicach i nawet usmiechnela sie na mysl o tym, jak zareagowaliby, gdyby dowiedzieli sie, czym zajal sie ich syn. Przez jakis czas namawiali Scotta, zeby wstapil do miejscowego klubu farmera i zaczal uczyc sie uprawy roli.
Minela Common i przeszla obok Combat Zone do Chinatown.
Pod wplywem naglego impulsu weszla do budki telefonicznej i sprobowala zadzwonic do Eryka, do White Memorial.
Nie uzyskawszy polaczenia, odlozyla sluchawke, gdy telefonistka zazadala dodatkowej monety.
Wieczorem bedzie dosc czasu, zeby mu o wszystkim opowiedziec. Przeciela rondo na Harrison Avenue i zaczela oddalac sie od centrum. Byla wyczerpana, przygnebiona. Jej poszukiwania Scotta najwidoczniej zakonczyly sie. Pozostalo tylko ponure zadanie wyjasnienia tego, co zrobiono z jego cialem.
Pomogly jej troche naiwne i romantyczne mysli o dzialalnosci Scotta - o istnieniach, ktore ocalil przechwytujac transporty narkotykow; o zabojcach, ktorych wyeliminowal.
Grupka nastolatkow siedzacych na schodach [link widoczny dla zalogowanych]
kamienicy odprowadzila ja gwizdami i rubasznymi uwagami.
Laura nawet ich nie uslyszala.
Zerknela na swoje odbicie w szybie wystawowej.
Scott tyle dokonal w zyciu, tak nim pokierowal.
Ona przez cale lata usilowala dojsc ze soba do ladu.
Moze juz czas, zeby sprawdzila swoje umiejetnosci, swoja zdolnosc pomagania innym.
W Massachusetts bylo kilka doskonalych szkol, gdzie wykladano fizykoterapie. Jesli jakims cudem Eryk zostanie w White Memorial, mogliby byc ze soba, a ona skonczylaby taki kurs.
Po drugiej stronie ulicy zauwazyla duzy sklep z uzywanym sprzetem i ruszyla w tym kierunku. Ledwie slyszala ryk przyspieszajacego samochodu, ale katem oka dostrzegla ruch. Zanim wyczula niebezpieczenstwo, nie miala juz szansy zareagowania w pore.
-Lauro, uwazaj!
Ten okrzyk - jakiegos mezczyzny za jej plecami - tylko jeszcze bardziej zbil ja z tropu i uniemozliwil skuteczne dzialanie.
Stanela jak wryta na srodku skrzyzowania.
Samochod, duzy czarny woz [link widoczny dla zalogowanych]
amerykanskiej produkcji, jechal z przerazajaca szybkoscia wprost na nia.
Chciala uciec, lecz kierowcy wystarczyl nieznaczny ruch kierownica, aby znow wziac ja na cel.
Jej ostatnia reakcja byl zupelnie irracjonalny impuls: uniknac przejechania, podskakujac i przelatujac nad samochodem.
Zanim zdazyla cokolwiek zrobic, zostala uderzona - nie przez samochod, lecz z tylu
Post został pochwalony 0 razy
|
|